Krzysztof Gędłek Krzysztof Gędłek
482
BLOG

Lewica o Kościele? To lepsze niż wódka!

Krzysztof Gędłek Krzysztof Gędłek Polityka Obserwuj notkę 0

Uśmiałem się do rozpuku, gdy usłyszałem dyskusję w radiu TOK FM jakiegoś lewicowego mądrali z jakąś – równie mądrą – lewicową dziennikarką. Rozmowa dotyczyła Kościoła. Ach, cóż to była za dyskusja! Bawiła lepiej niż rozmowy przy wódce.

Rozmawiający oburzali się oczywiście na fakt, że minister kultury przyznał dotację dla muzeum Jana Pawła II i muzeum Prymasa Wyszyńskiego w Świątyni Opatrzności Bożej. I to – żarty na bok – dotację w wysokości 6 mln złotych! Ludzie, ratuj się kto może! Urzędnik od kultury, Bogdan Zdrojewski zrzucił garnitur i wkłada habit. Tyle pieniędzy! A przecież można było 3 miliony złotych przeznaczyć na „Krytykę Polityczną” (promotorów zbrodniarza Lenina Zdrojewski oczywiście wspiera), a 3 mln na akcję „Orzeł może 2” (Zdrojewski wsparł tę akcję w ubiegłym roku poprzez Narodowe Centrum Kultury).

Gdyby Zdrojewski nieco rozsądniej gospodarował zawartością sakiewki, moglibyśmy dostąpić zaszczytu czytania dzieł Stalina o zagadnieniach leninowskich, o WKP(b), Kominternie i innych. Całość wstępem opatrzyłby Sławek Sierakowski, a komentarze dopisał by Michnik. Na cześć naczelnego „Gazety Wyborczej” zbiór dzieł Stalina zatytułowano by: „O… o… odpieprz się od Generalissimusa”. Zaczepnie, zadziornie a jednocześnie z przymrużeniem oka.

Gdyby też Zdrojewski zechciał sypnąć pieniążkiem na akcję „Orzeł może 2”, to można by znowu zrobić różowy event patriotyczny w Warszawie. Za większe pieniądze zaprosiłoby się rosyjski zespół i niemieckie grupy rekonstrukcyjne – w ten sposób oduczono by Polaków tej obleśnej ksenofobii, nakazującej im grzebać się w historii. W tym roku – gdyby oczywiście Zdrojewski groszem darzył – zamiast zrzucania ulotek do zgromadzonych ludzi, rozrzucono by prezerwatywy w ramach szerzenia za państwowe pieniądze jedynej właściwej koncepcji seksu – czyli rób ta to gdziekolwiek i w jakiejkolwiek konfiguracji, bylebyś się zabezpieczał. Bo promocja zabezpieczania, dżendery i inne bzdury za państwowe pieniądze to nowa forma patriotyzmu „małych kroków”. A jakże!

Uff, gorąco się zrobiło, dlatego wrzucam kilka głodnych kawałków ze wspomnianej dyskusji w radiu TOK FM, by, po pierwsze nie zanudzać, a po drugie, nawiązać jakoś do początku felietonu, wszak takie – podobno – są standardy pisania tekstów. A więc dyskutujący dziwili się co nie miara, że Zdrojewski tak duże pieniądze przeznacza na wielką świątynię, która jest symbolem Kościoła tryumfującego. W dodatku to nieprawda, że pieniądze zostaną przeznaczone na muzea, bo zarówno muzeum Jana Pawła II jak i Prymasa Wyszyńskiego to placówki nierozerwalnie związane z częścią sakralną świątyni (to doprawdy skandal, że muzeum przywódcy religijnego jest powiązane ze sferą sacrum – przyp. KG). A przecież lewicowa pani dziennikarz chciałaby sobie pójść do takiego muzeum gdzie pokazano by np. rozwój myśli papieża-Polaka. I, oczywiście, wszystko bez zająknięcia się o Kościele i sacrum (czyli najlepiej w ogóle żadnego muzeum nie budować i sypnąć kasą na „Krytykę Polityczną” i akcję „Orzeł może” – przyp. KG).

Na dofinansowanie muzeów w Świątyni Opatrzności Bożej oburzył się Leszek Jażdżewski z „Liberte”, który nazwał to czynem o znamionach przestępstwa. Panie Leszku, a to, że rząd rąbnął Polakom pieniądze z OFE to nie czyn o znamionach przestępstwa? Ale cóż to obchodzi liberała Pana sortu z jakobińską obsesją antyreligijną. Bez emerytury też można toczyć boje z Kościołem, tyle, że krócej. Bez jedzenia jakieś kilkadziesiąt dni, a bez picia do pięciu, może sześciu. Przez ten czas można zdążyć złożyć pozew, hę?

 

Krzysztof Gędłek

Tekst ukazał się na portalu myśl24.pl

Spojrzawszy prawym okiem z prawej strony, zobaczyłem, że lewica jest śmieszna. Nawet bardzo śmieszna. I marne to pocieszenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka